sobota, 26 listopada 2011

Lady Florence Fortescue Turner

Lady Florence
Fortescue Turner
ostatnia z rodu
parów Anglii tego imienia
urodzona w Indyach
krótki a cierniami usłany żywot
zakończyła w Woli Gałęzowskiej 27 września 1878
w wieku lat 24
przeszedłszy na łono kościoła katolickiego
Pamięci zacnej a nieszczęśliwej przyjaciółki
Ci, wśród których zgasła
kamień ten poświęcają.

Lady Florence była córką angielskiego lorda i pięknej Hinduski, urodziła się w Indiach. Niestety rodzice wcześnie ją osierocili, a ponieważ rodzina matki Lady Florence nie uznawała jej, powróciła do Anglii, gdzie zaopiekował się nią jedyny brat ojca - spadkobierca wielomilionowej fortuny, zapewniając jej wykształcenie i dobrobyt. Była jednak źle traktowana i znienawidzona przez żonę stryja, gdyż jego majątek miała właśnie odziedziczyć bratanica. Ponieważ małżeństwo stryja było bezdzietne. Przyjaciele z Berlina na podstawie prasowego anonsu przekazali jej adres rodziny w Polsce poszukującej guwernantki ze znajomością angielskiego i w ten sposób Lady Florence znalazła się w Woli Gałęzowskiej,w dworku Przewłockich. Polubiła Polskę i Polaków a zwłaszcza chlebodawców, którzy z całą serdecznością odwzajemniali jej przyjaźń.
Po śmierci stryja wezwano ją do Anglii w celu przejęcia po nim olbrzymiego spadku.
Stryjenka-macocha przemyśliwała, jakim sposobem zapełnic sobie dostęp do majątku Turnerów. Uknuła plan wydania jej za swojego kochanka, wbrew woli młodej dziewczyny i roztoczyła nad nią "opiekę". Lady zamieszkała w ponurym zamku w Szkocji, w którym była ściśle nadzorowana. W pewien deszczowy dzień uciekła stamtąd, nie zdążywszy nawet zaopatrzyć się w pieniądze i niezbędne rzeczy, dotarła do Berlina, skąd zadepeszowała do Przewłockich, którzy pokryli koszt jej ponownego przyjazdu do Woli Gałęzowskiej.
Niestety, te dramatyczne przeżycia i wątłe zdrowie doprowadziły ją do ciężkiej choroby - były to galopujące suchoty - i mimo opieki oraz starań lekarzy zmarła po kilku tygodniach, wyrażając w przed dzień śmierci wolę przejścia z wyznania anglikańskiego na rzymskokatolickie.

Na podstawie "Moich wspomnień" Konstantego Kazimierza Kowerskiego oprac. M.D. [w:] Stare cmentarze rzymskokatolickie w Bychawie i Bychawce. Bychawskie Towarzystwo Regionalne 1999
Zdjęcie: Dominika Chęć




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

UWAGA! OGŁOSZENIE:

Przyjmiemy każdą ilość starych zdjęć, a także wspomnień, refleksji, uwag...piszcie na adres liber.liber@o2.pl