piątek, 10 kwietnia 2009

Smak historii, łyk nostagii

Życie pisze różne scenariusze. W tym jego piękno. Dziś masz 20 lat, jutro już 40. Czas mija i my razem z nim. Znikają młyny - powstają biedronki, odchodzą ludzie - są wybory na następnych :) Czasem warto na chwilę przystanąć, wspomnień beztroskie czasy. Dziś chcemy zaprezentować młodszym a przypomnieć starszym coś co kolorowało socjalistyczną szarość w naszym mieście. Coś cementującego wiele młodzieńczych przyjaźni podczas nielegalnych wypadów na "zakazany owoc". Panie i Panowie! Oto przed Wami jedyne i niepowtarzalne WINO BYCHAWSKIE. Ile "ważnych" dla świata spraw zostało przy nim omówionych? Ile goli strzeliłby Lato na mistrzostwach w 1974 gdyby nie doping kibiców przed telewizorami w Bychawie rozgrzanych naszym magicznym Winem? Wreszcie czy młodość wyglądałaby tak samo pięknie bez niego?
Trzeba pamiętać że historia naszego miasta to nie tylko budowle, ludzie i daty. To też coś o wiele mniejszego, detale które wypełniają codzienność. Czasem niestety zapomniane. A Wino Bychawskie z pewnością zasługuje na przypomnienie. Ten post jest jego małym, zakurzonym pomnikiem.

1 komentarz:

UWAGA! OGŁOSZENIE:

Przyjmiemy każdą ilość starych zdjęć, a także wspomnień, refleksji, uwag...piszcie na adres liber.liber@o2.pl